Z Cytrysiem byliśmy u Luśki. Wstawię trochę zdjęć ze spotkania:)

Cytryn został przekupiony Malt Pastą ;)
A oto i sama Luśka!
Ogólnie Luśka cały czas ganiała Cytryna, a Cytryn cały czas uciekał przed Luśką. Na szczęście nie doszło do "zęboczynów" :)

U Harrutkiego, śmiem twierdzić, że coraz lepiej. Ma mniejszy brzuch, dostaje kroplówki, jest więcej aktywny (chociaż może to zdjęcie tego nie pokazuje:))
Kurcze , Mas fajnego bloga :)
OdpowiedzUsuńte twoje freciaki są zajebiste!
pozdrawiam .XX
Ukradnę ci fretki ;)
OdpowiedzUsuńZulejka